środa, 26 sierpnia 2015

Ciasto ze śliwkami na rozładowanie stresu

Ciasto jest praktyczne z wielu względów. Po pierwsze robiąc je, można sobie ulżyć pretensje do wszystkich, którzy nam zawinili. Rozbijanie jaj, ucieranie mąki, topienie masła. Ach! Sama przyjemność. Wszak nie zawsze można wygarnąć, wykrzyczeć ani nawet zwyczajnie powiedzieć co człowiekowi leży na wątrobie. A aktywność kuchenna jest najprzyejmniejszą aktywnością. Po drugie, jest efekt: mozna zjeść coś zdrowego słodkiego, bez chemicznego syfu. Czyli same korzyści.
Ja tego ciasta też nie robiłam ot tak... Długa to historia, do przeczytania na fejsbukowej Przeterminowanej Trzydziestce.
Ale do rzeczy: mało cukru, karob, mąka gryczana, śliwki i płatki migdałowe. Pychaaaaa :-)


ciasto karobowe ze śliwkami:
(w zależności od wielkości foremki różna jest ilość ale proporcje stałe - cukier:mąka; 1:2)
1 duża szklanka mąki (dowolnej)
1/2 szklanka cukru (brązowego, biały jest bardziej słodki)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki karobu
4 jajka
15 dkg roztopionego masła
1/4 szkalnki oleju

pół kilograma śliwek wypestkowanych, posypanych łyżką mąki ziemniaczanej i łyżką cukru
2-3 łyżki płatków migdałowych


Jajka ze szczyptą soli ucieramy na gładką masę. Dodajemy powoli pozostałe składniki: cukier, masło, olej, karob i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wylewamy ciasto do foremki, układami śliwki i posypujemy płatkami migdałowymi. Pieczemy ok 40 min w temp. 180 stopni. 
Jeśli dodamy do upieczonego ciasta kulkę lodów, nikt nie będzie w stanie zepsuć nam humoru!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz